czwartek, 18 kwietnia 2013

BEBEAUTY HYDRO EFFECT, NAWILŻAJĄCE MLECZKO ODŚWIEŻAJĄCE DO DEMAKIJAŻU TWARZY I OCZU

Witajcie kochane!
Dzisiaj przyszła pora na bubel. Jeśli czytacie mojego bloga to doskonale wiecie, że jestem fanką tanich i skutecznych rozwiązań, dlatego też zdecydowałam się przetestować BeBeauty Hydro Efect, nawilżające MLECZKO odświeżające do demakijażu twarzy i oczu. 


INFORMACJE PODSTAWOWE
  • Marka: BeBeauty
  • Dostępność: Biedronka
  • Koszt: ok.6zł
  • Pojemność: 200ml
  • przeznaczenie: mleczko do demakijażu twarzy i oczu
  • typ cery: normalna i mieszana
OBIETNICE PRODUCENTA
Nawilżające mleczko odświeżające skutecznie oczyszcza skórę normalną i mieszaną z zanieczyszczeń i pozostałości makijażu. Skóra jest delikatnie oczyszczona, nawilżona i orzeźwiona. 
Produkt zawiera: ekstrakt z lotosu (zapewnia uczucie świeżości i czystości); d-panthenol (nawilża i łagodzi podrażnienia); witamina E (przyśpiesza regenerację naskórka, chroni skórę przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych); gliceryna (utrzymuje właściwy poziom nawilżenia). 

SPOSÓB UŻYCIA
Niewielką ilość preparatu nanieść na dłoń i rozprowadzić okrężnymi ruchami na powierzchni twarzy i oczu. Następnie delikatnie zetrzeć zwilżonym płatkiem kosmetycznym lub spłukać ciepłą wodą. 
Oto zdjęcie z przybliżonym składem i opisem produktu oraz jego konsystencją:



Niestety należy zauważyć, że już na drugim miejscu w składzie jest PARAFINA, na trzecim gliceryna, a nasz wyciąg z lotosu dopiero na ósmym miejscu. Najbardziej przeraża mnie pozycja druga, ale o parafinie możecie spodziewać się osobnego postu już jutro!

DZIAŁANIE
Jeśli chodzi o zmywanie makijażu - muszę przyznać rację, zmywa nawet wodoodporny tusz, liner, wszelkiego rodzaju podkłady. I to byłoby na tyle plusów. Teraz czas na negatywy: okropnie szczypie w oczy. Naprawdę należy uważać z jego stosowaniem, białka stają się strasznie zaczerwienione, a do tego te uczucie dyskomfortu... No masakra. Całej twarzy nie podrażnia, aczkolwiek uczucie po zastosowaniu produktu nie jest bardzo relaksujące, a tym bardziej odświeżające. Ponoć to mleczko jest nawilżające, ale niestety to parafina funduje nam to złudne uczucie. Mleczko samo w sobie jest średnio wydajne, należy zużyć minimum trzy płatki kosmetyczne, do tego jego zapach jest niezwykle chemiczny. Zawiodłam się na nim - bo chociaż nie wymagam od mleczka b.dużego nawilżenia, a jedynie tego żeby zmywał mój makijaż jednocześnie nie podrażniając buzi. Egzaminu nie zdał, przynajmniej na mojej skórze. 

Czy któraś z Was stosowała ten produkt? Widziałam, że jest jeszcze wersja do skóry wrażliwej, być może jest dużo bardziej przyjemna, aczkolwiek nie zamierzam tego sprawdzać. Przejdę się do Biedronki i zerknę na skład chociaż podejrzewam, że różnić od siebie będą się tylko w niewielkim stopniu. Dajcie proszę znać co sądzicie o tym produkcie i jakie jest Wasze ulubione mleczko do demakijażu! 

Ściskam mocno, 
M.     

4 komentarze:

  1. W sumie to nie używam mleczek do demakijażu, lecz dla mnie produkt, który podrażnia oczy od razu jest dyskwalifikowany. Dobrze, że mnie ostrzegłaś;) Dotychczas najbardziej odpowiadała mi dwufazowa Ziajka ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jej nie próbowałam, ale skoro polecasz być może kupię następnym razem. Dziękuję za odwiedziny! :)

      Usuń
  2. Niedawno skończyłam nową wersję tego mleczka, nie polubiłam si z nim, jeśli chcesz dowiedzieć się dlaczego, zapraszam do przeczytania mojej opinii :) http://www.cruel-opinion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń