Witajcie!
Na wielu blogach panuje szał serii BACK TO SCHOOL: ubrania, akcesoria, dodatki, porady... U mnie będzie nieco inaczej - pokażę Wam mój szkolny i teraz uczelniany niezbędnik, dzięki któremu potrafię przetrwać każdy semestr. Zainteresowani?
Jeśli chcielibyście rozpocząć ten rok szkolny/akademicki zupełnie inaczej niż poprzednie i składaliście uroczyste obietnice poprawy stopni, sumienności i tym podobne - mam dla Was kilka wskazówek jak ułatwić dotrzymywanie słowa. Na zdjęciu powyżej widzicie mój niezbędnik, dzięki któremu zawsze mam dobre notatki i wszystko poukładane w jednym miejscu. Koszt takiego organizatora nie jest drogi, możecie go dowolnie personalizować w zależności od potrzeb.
Na pierwszy ogień idą długopisy, długopisy kolorowe, flamastry, ołówki. Dość spory zapas trzymam w widocznym miejscu na biurku lub szafce, do której mam zawsze łatwy dostęp. Jak możecie zobaczyć, wszystko to trzymam w puszeczkach, doniczkach lub pojemnikach pionowych. Dzięki temu mam zawsze pewność, że przyrządów do pisania nie zabraknie, a i jest z czego przy okazji wybierać.
Zeszyty formatu A5 to idealny i przede wszystkim tani sposób na podręczne notatki. W przypadku studenta lub ucznia liceum często zajęcia prowadzone w formie multimedialnej, gdzie należy szybko notować najważniejsze informacje. Jeśli jeszcze nie opanowaliście sztuki estremalnie szybkiego pisania możecie właśnie takie malutkie zeszyty wykorzystać jako brudnopis. Najlepiej poczekać z zakupem do II połowy Września - w zeszłym roku te zeszyty w Tesco kosztowały ok 15-20 gr za sztukę :)
Kołobruliony to jeden z najlepszych sposobów na to, aby wszystkie notatki zawsze mieć pod ręką. Najwygodniejsze są w formacie B5 lub A4. Twarda oprawa lub pół-twarda pozwoli zachować estetyczny wygląd notatek nawet po całym semestrze, a podział na kolory umożliwi łatwe odnajdowanie się w zakresie tematycznym. Ten sposób szczególnie dobrze sprawdzi się w przypadku studentów lub uczniów szkół ponadgimnazjalnych, którzy wybierają określony profil edukacji.
Bardzo dużym plusem kołobrulionów jest również możliwość wyrwania kartek i bezpośredniego umieszczenia ich w segregatorze lub skoroszytach - do których zaraz dojdziemy...
Skoroszyty to tańsze wersje kołobrulionu. Każdy kolor może odpowiadać określonemu zakresowi tematycznemu - przedmiotowi, grupie przedmiotów lub działów. Akurat teraz w domu mam tylko tą zwykłą wersję skoroszytów jednak zachęcam Was do kupna tych wyposażonych w dziurki na brzegu, które łatwo można wpiąć do segregatora. Dzięki temu wszystkie notatki będą zabezpieczone i porządnie posegregowane.
Przed chwilą wspomniałam o segregatorze - jednym z największych przyjaciół każdego dobrego ucznia. Można w nim trzymać notatki z danego zakresu tematycznego zbieranego od lat. Idealny sposób na gromadzenie notatek do egzaminów końcowych w gimnazjum, do matury czy też do sesji na studiach. Gama kolorystyczna, rozmiary oraz tekstura jest tak rozbudowana, że każdy znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
Nie wszyscy lubią prowadzić swoje notatki w zeszytach. Mi najwygodniej uczy się z kartek dlatego zawsze jestem zaopatrzona w kolorowe (najlepiej pastelowe) kawałki papieru. Tą całą paczuszkę dorwałam w Biedronce za 8,99 zł, a jak możecie zobaczyć kartek jest naprawdę sporo! Tego rodzaju kartki możecie pociąć na fiszki, na podłużne zakładki - wyczyniać możecie z nimi naprawdę super narzędzia ułatwiające naukę. Jeśli jesteście zainteresowani postem w tej tematyce, koniecznie dajcie znać :)
Kto jak to, ale ja bez spinaczy żyć nie mogę! Ułatwiają pracę zawsze - segregują, odznaczają ważne elementy, a do tego są po prostu prześliczne :) W każdym biurku powinna znaleźć się chociaż garstka takich malutkich przedmiocików, a nóż kiedyś się Wam przyda!
Na koniec kilka całkiem podstawowych elementów - nożyczki, temperówki, gumki, zszywki, dziurkacz oraz samoprzylepne karteczki. Do tego dochodzą również linijka, cyrkiel itd. Nie wszyscy potrzebują pełnego wyposażenia ale wiecie o co chodzi - niektóre z tych rzeczy zawsze warto w biurku mieć. Mi osobiście samoprzylepne karteczki pomagają ale raczej w sytuacjach wyjątkowych, na co dzień korzystam z kalendarza formatu A6 lun A5, ale to już kwestia bardzo indywidualna.
Koniecznie dajcie znać co jest Waszym obowiązkowym wyposażeniem do nauki i co najbardziej pomaga uczyć się szybko i efektywnie. Z miłą chęcią będę kontynuować serię back to school przez cały wrzesień. Co Wy na to?
Buziaki,
M.
M.
Na studiach nie ma szans na notowanie w A5. Ani brudnopis, bo czasu, by nie starczyło, żeby to przepisywać w domu. Ja na pierwszym roku obkupiłam się w pełno zeszytów a4 a i tak nie wyrobiłam... pisałam na brudno, w domu odszyfrowywałam notatki i przepisywałam na komputer, ale i tak zajmowało to tyle czasu, że masakra... Po jednym semestrze kupiłam mały laptopek i się z nim nie rozstaję, notuję na bieżąco, w domu tylko drukuję. :D
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od kierunku :) Ja mam b.dużo przedmiotów ścisłych i w moim wypadku się to sprawdza chociaż raczej noszę kołobruliony lub netbooka :))
Usuńa ja kupiłam 1 gruuby zeszyt A4 notuje, a później wyrywam kartki i przekładam do segregatora. Wygodne i niezbyt drogie :D a laptopa trzymam w domu, przecież w telefonie też mamy internety i inne takie, wiec da się ściągnąc w razie potrzeby ;)
Usuńuwielbiam segregatory! <3
UsuńŚliczne zdjęcia. Jaki masz aparat?
OdpowiedzUsuńhttp://stylizacje-moda-uroda.blogspot.com/
Canon EOS 1000D :)
Usuńduuuuużo tego masz:)
OdpowiedzUsuńhihi, dużo zajęć - duuuuży asortyment :D
Usuńuwielbiam skoroszyty i kolorowe zakreslacze ;)
OdpowiedzUsuńobserwuje ;*
Oj! Dziękuję <3
UsuńDobra organizacja to podstawa, jak najbardziej zgadzam się z tym, że warto odpowiednio wcześniej kupić to co potrzebne na uczelnię. Nie ma znaczenia jaki kierunek podejmiecie, w Warszawie może to być https://wseiz.pl/uczelnia/wydzial-inzynierii-i-zarzadzania/informatyka-i-stopnia/ . Znacie już tą uczelnię? Mają także wiele innych kierunków do wyboru.
OdpowiedzUsuń